piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 3



~Cara~

   Louis utrzymywał między nimi niewielki dystans, lecz wiedziałam, że w środku pewnie go mdli i przeklina się sam siebie w duchu. Eleanor zauważyła lecący nad ich głowami balon pasażerski. Chwyciła go mocniej za rękę, zaś drugą wyciągnęła ku górze i zachwycona krzyknęła:
- Patrz, Louis!
Jej piskliwy głos ranił moje uszy. Skrzywiłam się. Od zawsze nie lubiłam tej dziewczyny. I to nie dlatego, że "spotykała" się z Louis'em, raniąc tym mojego najlepszego przyjaciela, którym był Harry. Chodziło o nią samą. Była sztuczna i do gorączki doprowadzało mnie to, co robiła.
Louis udawał pełnego szczęścia. Eleanor także, ale ona z innego powodu. Udało jej się zwrócić uwagę ludzi, którzy byli na około nich. Przybliżyła się do Louis'a i ścisnęła jeszcze mocniej jego rękę. Niektórzy uświadomili sobie, kim są. Zobaczyłam po woli wyciągane telefony, aparaty. Po chwili kilka dziewczyn podbiegło do bruneta i prosiło go o zdjęcie. Eleanor stała zadowolona przy swoim chłopaku i oparła głowę o jego ramię. Skrzywiłam się na sam widok i schowałam za ścianę budynku, obok którego stałam. Zacisnęłam oczy i oparłam głowę o zimny mur.
 - Kurwa. -przeklęłam na głos otwierając oczy.
Kiedy to zrobiłam, zauważyłam starszą, siwą panią która szła pod rękę ze zgarbionym, łysym staruszkiem. Obydwoje patrzyli na mnie gardzącym wzrokiem, a ja natychmiast ugryzłam się w język.
Odepchnęłam się dłońmi od muru i pobiegłam na autobus, aby jak najszybciej dostać się do domu Harry'ego. Postanowiłam mu powiedzieć, a poza tym miałam dość śledzenia tej całej sztucznej pary.

* * *

   Kiedy autobus się zatrzymał, wypadłam z niego zanim drzwi całkowicie się otworzyły. Rzuciłam się pędem przed siebie do domu Harry'ego. Miałam nadzieje, że będzie w domu a nie, tak jak Louis, na jakiejś udawanej randce. Miałam także nadzieję, że nie wyciągnęli go do studia lub że Darren go wezwał. Kiedy dopadłam do furtki, nacisnęłam klamkę i kamień spadł mi z serca, kiedy okazało się, że jest otwarta. Przed garażem stał także czarny Range Rover Harry'ego. To oznaczało, że miał gdzieś jechać. To tylko zmotywowało mnie, abym jak najszybciej pobiegła do jego domu. 
Naparłam całym ciałem na drzwi, które otworzyły się i z hukiem uderzyły o ścianę do której były przymocowane. Wiedziałam, że dałam tym znać Harry'emu o moim przybyciu. Zamknęłam za sobą drzwi i weszłam po cichu do środka. 
 - Harry? -zawołałam i po chwili zobaczyłam bruneta, który siedział na czekoladowej kanapie obrzuconego papierami. 
Zdziwiłam się, że Haz interesuje się pracą papierkową, ponieważ nigdy nie było to jego mocną stroną. Czasem zdawało mi się, że jego lewa półkula prawie nie działała. Chłopak obrzucił mnie surowym spojrzeniem i nic nie mówiąc ponownie wbił wzrok w białą kartkę zapisaną drobnym drukiem. Jednak wiedziałam, że dłużej nie wytrzyma mojego natarczywego spojrzenia i w końcu wymięknie. 
 - Cholera jasna. 
Mówiłam.
 - Co się dzieje, Harry? -spytałam kiedy zerwał się z kanapy i wyminął mnie, aby wyjść z salonu i dostać się do wieszaka, na którym wisiała jego czarna kurtka. -Dlaczego, się do mnie nie odzywasz?
Zgromił mnie wzrokiem i pomyślałam, że gdyby jego spojrzenie mogło palić, byłabym małą kupką czarnego prochu. 
 - Bo nie mówisz mi najważniejszych rzeczy, Cara! Dlaczego mi nie powiedziałaś, że odwiedziłaś Louis'a?! Wiesz, ile bym dał, aby wiedzieć jak się tam dostać. Lub chociaż wiedzieć co z nim się dzieje i jak tam sobie radzi! I dlaczego mi nie powiedziałaś, że chcesz nam pomóc z... z tym w czym jesteśmy?!
Popatrzyłam na niego wielkimi oczami. Skąd wiedział?... Jednak mogłam się domyślić. Louis mu powiedział. 
 - Przepraszam, Haz! -powiedziałam a głos zaczął mi się łamać. 
 - Po prostu wiem, że nie chcesz pomocy. A ja chcę wam pomóc! -krzyknęłam mu w twarz. 
Myślałam, że zareaguje inaczej. Że krzyknie na mnie, ale nie doczekałam się tego. Poczułam jedynie, jak przytula mnie mocno do swojej piersi, a jego ciepło uspokaja mnie i przynosi ukojenie.
 - Pojedziemy gdzieś? -spytał po krótkiej chwili ciszy.
Oddaliłam się od niego na niewielką odległość i przyjrzałam się mu. Dopiero teraz zauważyłam jak bardzo jest przystojny.
 - Jasne. -powiedziałam odrywając wzrok od jego oczu.
   Uśmiechnął się do mnie.

* * *

   Harry był na prawdę dobrym kierowcą. Lub to zasługa dobrego samochodu. Brunet wykonywał sprawne manewry kierownicą, silnik pracował cicho i przyznam się, że w pewnym momencie zasnęłam. Czułam się bardzo komfortowo, a poza tym lubiłam jeździć samochodem. Kiedy usypiałam, poczułam perfumy Louis'a, którymi przesiąknięte były fotele. 
 - Cara? -usłyszałam moje imię zmieszane z cichym chichotem. Otworzyłam oczy i dostrzegłam twarz Harry'ego. Nachylał się nade mną a jego słodki oddech owiał moją twarz. Nagle zdałam sobie sprawę z naszej bliskości. Odruchowo oddaliłam się od chłopaka i poczułam jak uderzam głową o podłokietnik na siedzeniu. Harry ponownie się zaśmiał.
 - Chodź. Idziemy się przejść. -powiedział, po czym chwycił mnie za rękę i pomógł wyjść z auta. Zamknął za mną drzwi, a ja rozejrzałam się wokoło. Był październik, a słońce pięknie grzało. Londyn kwitł życiem. Ludzie byli rozpromienieni. Spojrzałam na idącą dreptakiem parę. Trzymali się za ręce i chyba nie chcieli się puścić. Uśmiechnęłam się na ich widok, ale poczułam w głębi siebie odrobinę zazdrości. Mimo iż miałam 19 lat, nie miałam swojej drugiej połówki. 
 - Idziemy? -usłyszałam z tyłu i po chwili Harry wyszedł przede mnie wsadzając kluczyki od auta do tylnej kieszeni spodni. Dostrzegł, że gdzieś patrzę i podążył moim wzrokiem. Jego oczy także spoczęły na uroczej parze. Widziałam, że się zmieszał, więc ponowił swoje pytanie. Ja tylko przytaknęłam i ruszyliśmy
   Szliśmy w ciszy od czasu do czasu zamieniając ze sobą słowo. Jednak w pewnym momencie pękłam i zaczęłam ponownie przepraszać Harry'ego za to, że mu nie powiedziałam wcześniej o moich zamiarach. Widać nie złościł się na mnie bardzo.  
 - Ale Cara. Zbliża się trasa. I co wtedy? 
 - Nic. Pojadę z wami -powiedziałam wzruszając ramionami jakby to była najbardziej normalna rzecz na świecie.
Popatrzył na mnie z wielkimi oczami. Zatrzymał się i wyglądał jakby żył w innym świecie.
 - Harry. -zaczęłam siadając obok niego -Daj spokój. Zaufaj mi, proszę. -powiedziałam i położyłam mu dłoń na ramieniu. 
Chyba dał mi wolną rękę, bo pocałował mnie czule w czoło i rozłożył ramiona przytulając mnie. Obróciłam się do niego przodem i wtuliłam się w niego jak wcześniej. 


***

Nowy rozdział :3
Dodałam piosenkę, bo większość z was o to prosiła.
Pojawiła się w większej ilości Eleanor oraz Harry. 
Rozdział jest nawet długi i myślę, że przyzwoicie napisany :)
I chciałam coś powiedzieć:
ten blog nie będzie typowym gejowskim blogiem. Nie będzie chodziło tu o to, żeby ciągle się lizali lub za przeroszeniem "rżnęli". Przewiduję tylko jeden opisany pocałunek, a co do tzw. "scenek" nie opiszę żadnej. 
Więc nie ma się co obawiać. 





21 komentarzy:

  1. Woooowowow *.*
    Wiedziałam,że masz talent, ale że aż tak? Zazdrość no!
    Czekam na nn rozdział. pozdrawiam
    Julie

    OdpowiedzUsuń
  2. Woooo... Doczekałam się dzisiaj :3
    Rozdział świetny po prostu :*
    W sumie dobrze jak napisalas ze blog nie bedzie typowy gejowskim ;)
    Piosenka bardzo fajna ♥
    Pisz, tak dalej a bedzie supcio *o*
    Hahah,Ty to powinnaś iść do jakiegoś konkursu o najlepsza pisarke blogow :D
    Czekam na nastepny rozdział i milej nocki...
    Żolwik ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. geniallllny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ta piosenka zabija! Tak. Dosłownie zabija!
    Nie wiem czemu, ale zdaje mi się, że jesteś inną osobą :D
    To pisanie bardzo się różni od poprzedniego.
    Ale i tak cię kocham <33333
    Masz mega talent! No i ja już chcę kolejny bo nie wytrzymam, no!!!
    I dodawaj też gify z Carą ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. No nareszcie piosenka i całkowicie inaczej się czyta!
    Jestem pod wrażeniem tego, jak świetnie napisałaś ten rozdział. Zdjęcia, które dodajesz oraz gif'y są świetne!!! I bardzo pasują do akcji, która się dzieje. <3
    Ale mam pytanie: dlaczego nie odpisujesz na komentarze? :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! To jest świetne! Super, że dodałaś piosenkę, bo widać, że sugerujesz się tym, o co cię prosimy :)
    Czekam na kolejny z niecierpliwością i jestem zdana, że to jest najlepsze opowiadanie o Larry'm /Sirens

    OdpowiedzUsuń
  7. LARRY IS FAKE !!!!!!!!
    CZY WY LARY SZIPERKI NIE ROZUMIECIE ŻE LARRY NIE ISTNIEJE!!? TO SĄ TYLKO KUMPLE!!!!!
    LOUIS JEST Z ELEANOR!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Larry is real i dla mnie zawsze będzie. I mało mnie interesuje twoje zdanie. Zobacz sobie jak Harry zachowuje się przy Louis'ie i na odwrót. Myślę, że tak nie zachowują się TYLKO przyjaciela jak ty to mówisz.
      I jak się coś nie podoba to wypierdalaj w podskokach ;*

      Usuń
    2. No jasne!! Ty nie widzisz, że oni to robią żeby napalić larry shipperki?! To wynika tylko z zazdrości o El!!!
      Dlatego robicie z nich geji!!!!!!!!!

      Usuń
    3. Hejterze, masz ból dupki? ^-^
      Pociśnij jej bez anonimka ;**

      Usuń
  8. Cieszę się, że to nie będą "gejowskie problemy" itp. Mimo to nadal nie ogarniam o co chodzi xd
    Ale rozdział napisany ciekawie i wg lol.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Powiedział Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz razem wzięci :D
      Pozderki, a Elizabeth .x za pewne ma koło nosa twoje hejciki :*

      Usuń
    2. Srerki pedalszyniaro ^~^
      Koło nosa to ja mam cie, a ten blog eh pozdrowienia z kosmosu pełnego nudy ;**

      Usuń
  10. super! nie wiem co powiedzieć.
    chyba tyle, że jest genialny i kocham to, jak piszesz <3
    a kim jest cara w tym opowiadaniu?
    --Karo;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Heh... Jak widzisz przeczytałam.
    Takie rozdziały będą mi się podobać, takie gdy ONI nie są razem ;]
    Pzdr, Mary V

    OdpowiedzUsuń
  12. To takie nudne... Zamknij to, najgorszy blog o larrym jaki znam <3 /Emila

    OdpowiedzUsuń
  13. Racja Emilka <3 /Ship ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz rację.
    Rozdział jest świetny ;3
    Ale nadal nie rozumiem czemu to Louis trafił do wariatkowa.. ;p
    Ej.. Jak to zero seksu? :(
    Choć w sumie może to i lepiej..
    Jakoś nie lubię wyobrażać sobie dwóch facetów w jednoznacznej sytuacji.. Ble..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S Rozwaliło mnie, ze Cara dopiero teraz uświadomiła sobie że Harry jest przystojny xdd hahahaha

      Usuń
  15. Świetny! Bardzo lubię Twój blog, świetnie piszesz *.* Czasami zdarzają się błędy interpunkcyjne, ale kto ich nie robi, a najważniejsze, że nie wpływa to na genialną treść ^^

    OdpowiedzUsuń