czwartek, 27 marca 2014

Rozdział 1


~Cara~

   Siedziałam na kanapie opierając głowę o zgiętą rękę, której łokieć znajdował się na zagłówku. W dłoni podpartej o kolano trzymałam czarny kubek. Wylatywała z niego biała para, dając mi tym znać, że moja kawa nadal jest gorąca.
   W pomieszczeniu, w którym się znajdowałam, panowała grobowa, acz przyjemna cisza. Od czasu do czasu słyszałam tylko stłumione dźwięki ulicy dobiegające z uchylonego okna. Mogłam sobie na to pozwolić, ze względu na ładną pogodę. Jak na początek kwietnia.
   Spojrzałam na bruneta, który siedział na fotelu obok i grał na konsoli. Przyjrzałam mu się bardzo uważnie. Dostrzegłam, jak bardzo się zmienił, przez te cztery lata, kiedy się znaliśmy...
Rysy jego twarzy stały się wyraźniejsze. Jego zielone oczy nabrały połysku i mocniejszego koloru, co tylko dodawało mu urody. Czekoladowe włosy zaczął inaczej czesać. Zniknęła już grzywka. Czesał je teraz do góry. Wyglądało to słodko. Jedyną rzeczą, która się nie zmieniła, były dołeczki w jego policzkach i stale zachrypnięty głos, który był w pewnym sensie wyjątkowy i piękny. Jego ciało także się bardzo zmieniło. Patrzyłam jak czarna koszulka, którą miał na sobie, opina się na jego ramionach i klatce piersiowej. Na wystające zza dekoltu koszulki dwie jaskółki zwrócone ku sobie. Na statek na jego ramieniu, który otoczony był innymi, mniejszymi tatuażami, gdzie wszystko tworzyło zgraną całość. Jego dłonie zdawały się być bardziej męskie. Długie palce które sprawnie naciskały przyciski na gamepadzie.
   W pewnym momencie ruchy jego palców zatrzymały się. Podniosłam wzrok i przeniosłam go na chłopaka. Patrzył na mnie uśmiechając się.
 - Co mi się tak przyglądasz? -spytał przyłapując mnie na gorącym uczynku.
Spuściłam wzrok i wbiłam go w moje palce. Zaczęłam bawić się moimi paznokciami tak, jak robiłam to zawsze kiedy byłam speszona.
 - Nie wiem. -odpowiedziałam po chwili spoglądając na niego z ukosa. -Tak jakoś. Myślałam o tym, jak bardzo się zmieniłeś.
 - I co? -prychnął odkładając gamepada na niski stolik do kawy -Jest spora różnica?
 - W wyglądzie owszem, ale nie wiem jak z głową -zaśmiałam się, na co chłopak uśmiechnął się do mnie.
Wstał z fotela i podszedł do mnie siadając tuż obok. Skorzystałam z okazji i przytuliłam się do niego opierając policzek o jego klatkę piersiową i kładąc dłoń tuż obok. Czułam jak unoszę się, wraz z jego oddechem.
 - Wiesz.. Czasem chciałbym się nie zmieniać. Chciałbym być taki jaki byłem kiedyś. -powiedział cicho, tym razem jak najbardziej na poważnie.
Wiedziałam o czym mówił. Spięłam się na samą tą myśl. W tej chwili błagałam w duchu sama siebie, aby nie puścić pary z ust i nie powiedzieć, że byłam u Louis'a.
   Porównałam sobie teraz zachowania chłopaka sprzed czterech lat, aż do teraz. Zmienił się jeszcze bardziej niż z wyglądu. Jego charakter, od czasów X-Factor'a obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni. Sława go na pewien sposób niszczyła. Natłok obowiązków do jakich należały koncerty, kręcenie teledysków, wywiady, spotkania z fanami, podpisywanie płyt, trasy koncertowe. Zbytnie szaleństwo fanów oraz sukces jaki osiągnęli rozwijający się w zbyt szybkim tempie. Ale wszystko miało swoje dobre strony. A właściwie to jedną taką najważniejszą. Bo dzięki One Direction poznał Louis'a. Chłopaka którego poznał w męskiej toalecie, a skończyli razem na światowej scenie. Chłopaka, którego pokochał całym sobą i któremu jako pierwszej osobie, wyznał miłość. Tak. Otóż mój najlepszy przyjaciel był gejem. Nie przeszkadzało mi to. Cóż... W porównaniu do innych osób. Inni nie byli tolerancyjni. Kierowali ku chłopakom głupie komentarze raniąc ich tym samym. Nie wiedzieli, jak ich w ten sposób krzywdzą.
 - Wiem, Harry. -powiedziałam cicho. Najciszej jak się da.
Przytuliłam mocniej Harry'ego obejmując go w pasie.
   Mimo iż była jeszcze wcześnie, czułam jak moje powieki same opadają. Chciałam spać i nic mnie w sumie nie zatrzymywało. Zamknęłam oczy i zasnęłam.
   Śnił mi się Harry, oraz Louis. I to, że wreszcie mogli byś szczęśliwi mimo zakazom.
   A najpiękniejsze było to, że to dzięki mnie.


***


Witam Was na nowym blogu, poświęconym tematyce Larry'ego Stylinson'a.
Dodaję pierwszy rozdział, po tragicznym zakończeniu "She". Nadal możecie być na mnie złe, ale rozumiem to :)
 Jak się zapewne domyślacie, główną bohaterką jest Cara w którą wcieliła się moja ukochana Cara Delevingne oraz Hazz i Lou.
Dziękuję za liczbę komentarzy pod prologiem. Przekroczyła ona liczbę jedenastu komentarzy, co mnie bardzo cieszy i motywuje do pisania :)
Dodałam obserwatorów i zachęcam do dodawania się do nich (robię sobie reklamę :3)
Znajduje się to na samym dole bloga, tak jak poprzednio.
To by było chyba na tyle...






12 komentarzy:

  1. No super! Pierwszy rozdział a ja już jestem w szoku *O*
    Nie wiem dlaczego, ale zdaje mi się, że już inaczej piszesz. Jesteś niesamowita!
    Czekam na kolejne rozdziały! <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Czekam na kolejny.
    Podoba mi sie, że szybko dodajesz /Sirens

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba!
    Mimo, że blog będzie o Larry'm, nie sądzę, żeby polegał na to, że będą się rżnąć i ciągle lizać. Chyba Cara będzie tutaj główną bohaterką. :)
    Opisy jak zwykle są cudowne. Nawet nie wiem, czy nie lepsze niż nawet w "She"!
    Widzę, że w tym blogu będzie One Direction. To w sumie fajnie, bo ich lubię :)
    Czekam na kolejne rozdziały! ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny rozdział ;)
    Naprawdę miła odmiana xdd
    Podoba mi się spojrzenie Cary na Harrego, jak na brata ;)
    Znaczy ja tak nie umiem, ale wyobrazić zawsze sb mogę xdd hahah
    "Śnił mi się Harry, oraz Louis. I to, że wreszcie mogli byś szczęśliwi mimo zakazom. A najpiękniejsze było to, że to dzięki mnie." - so truly ;3 hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. wow.
    trudno mi się przyzwyczaić do takiego stylu pisania.
    to, że cara patrzy na harry'ego inaczej niż na chłopaka.
    to jest słodkie :3
    --Karo;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szuppppppeeeeeeerrrrr!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow. Jak zawsze świetnie :) Strasznie polubiłam Cary :D :D Brat i siostra = BFF <333
    ~ Julie

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie się zapowiada!
    Opisy jak zawsze świetne ;-))
    Czekam na nn,
    Mary.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Oryginalne oraz wciągające! Biorę się za następny rozdział <3 ! Zapraszam na bloga, jest już nowy rozdział ;-) http://put-forehead-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. boże poryczałam się serio po raz pierwszy w życiu powiedziałam sobie "ty głupia nietolerancyjna idiotko" chyba zmienię dzięki tobie mój światopogląd. Na pewno zostanę na dłużej i zapraszam do siebie http://the-other-side-of-darknes.blogspot.com/
    MuchLove

    OdpowiedzUsuń