wtorek, 4 marca 2014

Prolog


~Cara~

   Szłam korytarzem, który wydawał się być zbyt srogi nawet jak na ten w zakładzie psychiatrycznym. Długi wydawał się nie kończyć. Biel na ścianach aż raziła w oczy. Okna z ciężkimi zasłonami i nie kończąca się liczba drzwi. Szłam szybko czytając napisy na każdych z nich. Mój ciężki oddech odbijał się w mojej głowie. Krew która szybko pulsowała w moich uszach. Były jedynymi dźwiękami, jakie słyszałam. Kiedy wreszcie dotarłam do celu, otworzyłam z rozmachem jedne z białych drzwi i wpadłam do środka. Serce zabiło mi szybko.

   Spojrzałam na chłopaka z brązowymi włosami siedzącego na metalowym łóżku. Wydawał się załamany. Jego klatka piersiowa unosiła się gwałtownie i opadała lekko. Twarz zakrytą miał w dłoniach. Podeszłam do niego cicho i kucnęłam przed nim. Położyłam mu jedną dłoń na kolanie i pogłaskałam je lekko kciukiem.
- Louis... -szepnęłam cicho i poczułam jak w oczach gromadzą mi się łzy.
Chłopak podniósł wzrok i spojrzał na mnie. Jego wzrok pełen wdzięczności. Tak miły i uprzejmy. Podziwiałam go za to, że był zdolny do czegoś takiego, będąc w takim stanie.
- Lou. Będzie dobrze... -powiedziałam po raz kolejny.
Pokiwał głową.
- Zawsze będę z wami i będę was wspierać. Nie słuchaj co inni mówią. Słuchaj tylko siebie i swojego głosu serca. A będzie dobrze. To minie i w końcu będziecie mogli się ujawnić. Będziecie szczęśliwi. Bez ograniczeń. Wiesz, że miłość potrafi przetrwać wszystko, prawda?
Znowu przytaknął i milczał. Zgryzłam wargę i nie wiedziałam, co powiedzieć.
- Kiedy wyjdziesz? -spytałam nie zastanawiając się i rozglądając po pokoju. Okno zasłonięte. Jedna szafka, na której stała butelka wody do połowy pusta. Biel na ścianach. A poza tym nic. Wystrój niczym w kostnicy.
- Za kilka dni. Może jeszcze w tym tygodniu. -westchnął cicho. -Co z nim? -dodał po chwili.
- Wszystko okay. Tylko tęskni.
Lou znowu ukrył twarz w dłoniach. Kolejne łzy spłynęły po jego policzkach.
- Czy... Czy zawsze było tak jak teraz? -spytałam jak najdelikatniej.
- Nie -odpowiedział -Nadal możemy być sobą. Czasem możemy okazywać sobie uczucia. Kiedy jesteśmy sami. Nazywam to "Dark Paradise". Ale to nas rani. Każdy dotyk jego dłoni przyprawia mnie o dreszcze. Bo przypominam sobie co by było, gdyby ktoś nas zauważył. Bo przypominam sobie o naszych ograniczeniach. I o tym, że nie może być tak zawsze.
Pojedyncza łza spłynęła po moim poliku. Tak bardzo się kochali... To co było między nimi. Tylko brak akceptacji.
- Powiedz mu, że go kocham... -szepnął i w tej chwili ktoś wpadł do pokoju. Lou spojrzał na drzwi ze wzrokiem pełnym bólu. Wstałam na proste nogi i zasłoniłam własnym ciałem Louis'a.
- Nie powinnaś była tu przychodzić. -warknął Tyler patrząc na mnie swoimi brązowymi oczami.
Spojrzałam na niego ze wściekłością.
- To już moja sprawa, co robię. To wy jesteście popierdoleni -powiedziałam
Nie żegnając się z Lou, wyszłam z sali mijając rozwścieczonego chłopaka.
Ruszyłam znowu korytarzem czując łzy napływające do moich oczu.
- Będzie okay. -powiedziałam sama sobie. Musiałam być silna.
Chociaż ja.
- "Dark Paradise" -powtórzyłam sobie cicho.
I w tej chwili zdecydowałam. Oni nie musieli tak cierpieć. Mogłam pomóc.
Bardzo.

***

Jestem Cara Dawson.





12 komentarzy:

  1. zaczyna się na prawde spoko :D
    chce już rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się na prawdę ciekawy blog.
    Tym razem widzę o innej tematyce.
    Trochę trudno będzie mi się przyzwyczaić, ale spoko :)
    Czekam na pierwsze rozdziały!
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak fajnie, że jednak założyłaś nowego bloga.
    Cudowny wystrój bloga i szablon *.*
    Czuję, że to będzie przełomowe opowiadanie!
    Chcę już pierwszy rozdział, bo prolog zwala z nóg! Ukryta miłość i "Dark Paradise"... Boże. Magia! *.*
    Dwaj szybko rozdzialik <3

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm.. zapowiada się super. tak też będzie!
    wiesz, że kocham bromance :)
    tym bardziej lou i harry.
    przepowiadam, że będzie duużo zdjęć i gifów. :3
    --Karo;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Już mówiłam, że prolog świetny, wiec nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć:
    Dark Paradise let starts up!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha Tutaj też będę Cię męczyć!! Nie mogę się już doczekać... No a prolog mimo, że ich nie lubię jest interesujący. Tak więc koniec komentarza xd Amen.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooooo super pocieszylam sie po zakonczeniu tamtego bloga, ktory i tak bede pamietac! Kocham cie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się. Dobrze się zapowiada. Będe czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. miły prolog. będę czytała.!! /Sirens

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny szablon *.*

    Super, że założyłaś nowego bloga. Aczkolwiek tak sie zastanawiałam... Nie wolałabyś mieć tych 3 opowiadań na jednym blogu? Poprostu jako 3 zakładki? Ale to tylko takie moje przemyślenia ;-))
    Bardzo dobry początek, czekam na kontynuację ^^

    Pozdrawiam, Mary :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Prolog jest świetny <33
    Zainteresowałaś mnie i chciałabym wiedziec co sie będzie działo dalej ;)
    Całuje :*
    Olcia Styles

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz już za sobą tyle rozdziałów, a ja dopiero przeczytałam prolog :). Bardzo mnie zachwycił, oryginalne, genialne, wciągnęłam się, zaraz czytam 1 rozdział i ostrzegam będę tutaj ZA CZĘSTO ;3. Ale przynajmniej nie będę jęczała na brak rozdziałów przez pewien czas, bo masz jak na razie ich spory zapas. Masz duży talent, jestem pewna, że się nie zawiodę na tym opowiadaniu oraz wiele razy wzruszę, zdenerwuję i wiele, wiele, wiele innych <3. Zapraszam na mojego bloga : http://put-forehead-world.blogspot.com/
    Liczę, że spodoba Ci się tak bardzo, jak twój mnie. Jak już wejdziesz, to zostaw pamiątkę ;D
    Pisz dalej! ;*

    OdpowiedzUsuń